środa, 9 lutego 2011

Konkurs, konkurs!

Proces inkwizycyjny według Coraliny

Obowiązujący model procesu w oparciu o Constitutio Criminalis Carolina to proces inkwizycyjny. Podstawą było zastosowanie aresztu na czas trwania postępowania zarówno wobec podejrzanego, jak i wobec wnoszącego skargę. W razie uniewinnienia pierwszego, przed sądem stawał skarżący. Dalej postępowanie toczyło się z urzędu. Proces inkwizycyjny opierał się na następujących założeniach:
1. Każde przestępstwo w mniejszym lub większym stopniu naruszało porządek publiczny i powinno być karane przez państwo.
2. Oskarżony nie był stroną w procesie, lecz jego przedmiotem, przez co miał ograniczone możliwości obrony i konfrontacji ze świadkami oskarżenia. Donoszący o przestępstwie nie występował w roli oskarżyciela i zachowywał niemal całkowitą bezkarność oraz anonimowość, ale mógł zostać ukarany w przypadku złożenia bezzasadnego doniesienia.
3. Wszystkie funkcje procesowe, tj. oskarżającego, obrońcy i wyrokującego spoczywały na osobie sędziego zwanego inkwirentem.
4. Proces był częściowo, a często nawet całkowicie tajny, jego przebieg zaś był utrwalany w formie pisemnych protokołów.

Kary w Carolinie

Kary były zróżnicowane; proporcjonalne do stopnia zawinienia. Najwyższy wymiar kary wymierzano za takie przestępstwa jak morderstwo, rozbój, podpalenie, kradzież, defraudacje, fałszowanie pieniędzy, oszustwo, gwałt, kazirodztwo, homoseksualizm, herezję, czary lub bluźnierstwo. Przewidywano osiem sposobów wykonywania kar:
- spalenie żywcem - skazańca przywiązywano do słupa, wokół którego znajdował się stos z drewna. W ten sposób karano przede wszystkim czarownice i heretyków;
- łamanie kołem - kara stosowana przede wszystkim wobec zdrajców, napadających na drogach oraz notorycznych rozpustników. Skazańca rozbierano i przykuwano do metalowych pierścieni, po czym podkładano pod jego biodra, kolana, kostki, łokcie i nadgarstki kawałki drewna. Następnie, przy pomocy koła zawierającego metalowe okucia łamano po kolei jego kości. Istniały dwie wersje: łamanie do dołu - gdy rozpoczynano egzekucję od nóg, oraz łamanie od góry - kiedy z litości dla skazanego, w pierwszej kolejności przetrącano kręgosłup, eliminując ból przy miażdżeniu kończyn;

czwartek, 16 grudnia 2010

Już jest, już jest!

Książka o Czarownicach jest już w sprzedaży :). W końcu :P. Mnie się podoba i zapewne dla każdego, kto lubi te tematy, będzie ciekawą lekturą. Może mamie kupić jako prezent pod choinkę?
http://podgryfem.eu/product_info.php?products_id=713

niedziela, 12 grudnia 2010

Proces w Carolinie

Charakterystyczną cechą procesu karnego była tzw. formalna teoria dowodowa. Polegała ona na tym, że każdy z dowodów miał ustawowo określoną wartość. Dowodem najcenniejszym - koronnym - było przyznanie się do winy Confessio est regina probationym. Carolina przewidywała nie tylko surowe kary za określone przestępstwa, ale również tortury, które były integralną częścią procesu. Rozróżniano pięć stopni tortur. Były one jednak różne w praktyce poszczególnych krajów. Przykładowo w Polsce stopnie tortur. Były one jednak różne w praktyce poszczególnych krajów. Przykładowo w Polsce sopnie tortur były następujące:

środa, 8 grudnia 2010

Czarownice w kinie

Wydawałoby się, że czarownice to bardzo nośny temat. Każdy z nas zna amerykańskie seriale takie jak: "Sabina nastoletnia czarownica", "Czarodziejki", itp. Jednak niemal zawsze są to wizerunki infantylne, mało atrakcyjne, pozbawione mroczności i zagadki, którą owiane były czarownice znane w historii. Czy tak było zawsze? Historia kina pokazuje, że u swoich podstaw wizerunek czarownicy był na ogół przesycony grozą, lubieżnością, złem. Wykorzystywano negatywne przedstawienie kobiet zajmujących się czarami. Dopiero z czasem upowszechniła się bohaterka, która para się białą magią.
Oto przegląd najciekawszych filmów z czarownicami:

niedziela, 5 grudnia 2010

Constitutio Criminalis Carolina

Cesarz Karol V był synem króla Filipa I i Joanny Szalonej oraz władcą imperium, w którym słońce nie zachodziło. Ów władca swoim imieniem sygnował kodeks opracowany w XVI wieku, który regulował sprawy kryminalne, a jednocześnie uwzględniał kwestię czarów jako przestępstwa ścigane z urzędu.
Kodeks ów w pełni nazywał się Keiser Karls V und Heiligen Romischen Reiches Peinlische Gerichordonung (Sądowa ordynacja karna cesarza Karola V i Świętego Cesarstwa Rzymskiego), jednak bardziej popularnie nazywano go Constitutio Criminalis Carolina, a w skrócie Carolina. Został on uchwalony 25 lipca 1532 roku przez Sejm Rzeszy Niemieckiej w Ratyzbonie. Jego autorem był prawdopodobnie ochmistrz i sędzia sądu nadwornego biskupa Johann von Schwarzenberg (1463/65-1528). Dokument składał się z 219 artykułów. Polska, tak jak wiele innych krajów, przejęła większość przepisów, choć używana była jej niego złagodzona wersja Bartłomieja Groickiego zatytułowana Postępek sądów około karania na gardle.

wtorek, 30 listopada 2010

Różne wizerunki czarownicy

Oto przegląd najciekawszych postaci czarownicy. Rozpiętość przedstawień jest przeróżna - od pięknych, zmysłowych kobiet, rzucających urok, po odrażające staruchy z obowiązkową kurzajką. Która z nich się Wam najbardziej kojarzy z czarownicą? Głosujcie w komentarzach!


Ależ dawno mnie nie było :)

Moi drodzy miłośnicy czarów. Mam nadzieję, że odpowiednio jesteście "wygłodniali", bym mogła opublikować kolejną notkę. Dlaczego nie pisałam? Jak wiadomo, w listopadzie czarownice są bardzo zajęte. Listopad się kończy, więc można wrócić do innej działalności :)
Pozdrawiam!

czwartek, 4 listopada 2010

Czary


Czym właściwie były owe czary, które stawały się podstawą oskarżeń? Zgodnie z ogólnie przyjętą definicją czary, to praktyki oparte na przeświadczeniu o istnieniu sił nadprzyrodzonych, które można okiełznać i wykorzystać do swoich celów za pomocą zaklęć, gestów i czynności. Służyły do różnych celów: leczenia, wzbudzania miłości, zdobywania bogactwa i szczęścia, ale również do zsyłania chorób, nieszczęść, a nawet śmierci. Zajmujący się nimi ludzie: czarownicy lub magowie uznawani byli przez tysiąclecia za ludzi potężnych, władających wielkimi mocami. Musieli być, oczywiście, wyposażeni w magiczne akcesoria, do których należały najczęściej: sznury wisielców, części ciał skazanych na śmierć, korzeń mandragory, magiczne garnki, w których przygotowywano wywary, ususzone zioła itp.